Tradycji musiało stać się zadość! Wbrew zimowej pogodzie, na złość śniegowi i zimnemu, północnemu wiatrowi ruszyliśmy z tradycyjnym pochodem, aby pożegnać zimę i utopić marzanny. Wody w Strudze Radzyńskiej nie zabrakło i kukiełki żwawo popłynęły do morza. Mamy nadzieję, że niedługo tam popłyną i zima zniknie z naszych łąk, pół i ogrodów. Nie obyło się oczywiście bez przygód. Pozdrawiamy naszego „marzanka”.